“Długie godziny spędzone przed monitorem, są jak inwestycja w przyszłość mojej własnej firmy, a nie kogoś innego” – wywiad z Aliną Moskwą, Design Your Life

[ 5- 8 min czytania]
Założycielka oraz autorka Design Your Life, poczytnego bloga, będącego zbiorem inspiracji do kreowania najbliższego otoczenia i codziennego życia. Z wykształcenia architekt wnętrz, szefowa samej siebie – projektuje, dekoruje, pisze, fotografuje. Prowadzi własny e-sklep, w którym znaleźć można niezwykle popularny, autorski ORGANIZER Design Your Life. Zapraszamy do rozmowy z Aliną Moskwą.
1. Alino, jesteś bardzo niezależna. Wiele osób, dopiero rozpoczynających działalność zawodową, marzy o stabilnej pracy w korporacji. Jak to się stało, że postanowiłaś pójść zupełnie inną ścieżką?
Witam serdecznie wszystkich Czytelników przedsiebiorcza.com i dziękuję za zaproszenie do rozmowy, jest mi bardzo miło!
Jak to się stało, że postanowiłam pójść inną zawodową ścieżką? Na etacie spędziłam prawie cztery lata, więc to nie tak, że nigdy nie miałam podobnych doświadczeń. Na początku, oczywiście zależało mi na stabilnym, dobrym zatrudnieniu, a praca u boku innych, bardziej ode mnie doświadczonych, była niezwykle cenna. Uważam, że na etacie warto jest przepracować jakiś czas po to, by mieć styczność z lepszymi od siebie i przekonać się na własnej skórze, czy taki tryb nam odpowiada.
Te cztery lata u trzech różnych pracodawców z pokrewnych branż pokazały mi, że etatowa praca nie jest dla mnie. Najbardziej brakowało mi możliwości podejmowania własnych decyzji, planowania swojej pracy i swobody.
2. A teraz, jesteś bardziej architektem i projektantem wnętrz czy blogerem?
W chwili obecnej jestem dokładnie gdzieś pośrodku. Żałuję tylko, że wciąż jeszcze nie dla wszystkich BLOGER to przedsiębiorca i “twórca”, posiadający – między innymi – własną platformę, pozwalającą na realizowanie swoich pasji i pomysłów. Bloger to ktoś, kto zgromadził wokół siebie społeczność, dzieląc się tematyką najbardziej go interesującą, kto zbudował swój mały biznes od podstaw, nabywając przy tym mnóstwo użytecznej wiedzy – o marketingu, o kreowaniu swojej marki, o prowadzeniu działalności, często również o fotografii czy księgowości.
3. Jestem pod wrażeniem tego, że tak młoda osoba godzi ze sobą tyle obowiązków. Studiowanie, blogowanie i vlogowanie (i wszystko co się z tym wiąże), prowadzenie e-sklepu, tworzenie projektów architektonicznych… Wysyłając do Ciebie pierwszą wiadomość, założyłam, że na odpowiedź będę musiała poczekać kilka dni, tymczasem otrzymałam ją jeszcze tego samego dnia. Jak udaje Ci się utrzymać tak profesjonalną postawę? Czy posiadasz zespół, pomagający w realizacji poszczególnych zadań?
Dotychczas nie miałam stałego zespołu do współpracy na codzień, jednak nie działam już samodzielnie. Nie byłoby to możliwe. Nauczyłam się zlecać na zewnątrz różnego rodzaju zadania, z którymi inne osoby rozprawią się szybciej i lepiej ode mnie. Przykładowo – nie zajmuję się już osobiście logistyczną obsługą sklepu, tzn. kompletowaniem zamówień, pakowaniem paczek i nadawaniem ich na pocztę.
4. Czy masz jakieś specjalne sposoby na zarządzanie sobą w czasie i organizację pracy?
Praca na swoim nauczyła mnie jeszcze lepszego planowania i wyznaczania sobie priorytetów. Bo najzwyczajniej w świecie nie da się zawsze zrobić WSZYSTKIEGO. Często coś musi się odbyć kosztem czegoś innego.
Od czasu do czasu pewna sfera mojej działalności musi chwilę zaczekać na swoją uwagę. O ile więc sklep musi funkcjonować każdego dnia i na blogu staram się publikować możliwie jak najczęściej (czyli średnio dwa razy w tygodniu), to filmy na moim kanale na YouTube nie pojawiają się aż tak regularnie. Gdy zabieram się intensywniej za YouTube, to jestem czasem zmuszona do małych wagarów na uczelni, albo rezygnacji ze spotkania ze znajomymi.
5. Co stanowi dla Ciebie największe wyzwanie związane z „pracą na swoim”? Jak sobie z tym radzisz?
Największym problemem jest dla mnie motywacja do pracy, czyli skoncentrowanie się na tym, co mam do zrobienia. Ciągle uczę się nieodkładania rzeczy na później i walczę z rozpraszaczami. Szukam nowych rozwiązań i udogodnień. Mierzę swój czas spędzany przy komputerze, korzystam z metody Pomodoro i staram się trzymać ustaloną dyscyplinę. Bo motywacja jest chwilowa, raz jest, raz jej nie ma. Dyscyplina natomiast jest tym, czego na szczęście można się nauczyć, co można sobie wypracować.
6. Osoby, których praca ma charakter bardzo indywidualny, odbywa się w domu, a ich jedynym (wymaganym) towarzyszem w pracy właściwie jest tylko komputer, często czują się odizolowane od świata, co negatywnie wpływa na ich stan psychiczny. Czy mogłabyś im coś doradzić, bazując na swoich doświadczeniach?
Zdecydowanie nie każdy będzie czuł się dobrze, pracując w pojedynkę i w samotności. Wiele zależy od indywidualnego charakteru. Nawet mnie, czyli osobie raczej introwertycznej i dobrze czującej się w samotności, od czasu do czasu daje się to mocno we znaki. Radzę sobie z tym, zmieniając lokalizację. Zabieram laptopa do kawiarni albo – oczywiście, nie codziennie – w samym środku dnia robię przerwę na szybkie zakupy w galerii handlowej. Nie tracę wtedy cennych minut w korkach na drodze czy w kolejkach, spędzam trochę czasu mimo, że sama, to jednak między ludźmi. Taka przerwa zwykle dodatkowo ładuje moje akumulatory i z przyjemnością wracam do pracy w skupieniu.
7. Dobrze to rozumiem. Jakie są dla Ciebie największe plusy wynikające z faktu bycia przedsiębiorcą?
Możliwość pracowania na samą siebie, to fantastyczna sprawa. Bardzo to doceniam. Długie godziny spędzone przed monitorem, są jak inwestycja w przyszłość MOJEJ własnej firmy, a nie kogoś innego. To pozwala na totalną zmianę podejścia. Doceniam również elastyczność, jaką daje mi taka praca. Sama czuwam nad swoim kalendarzem, więc mogę dowolnie planować sobie swój czas pracy. Pozwala mi to na szybsze załatwianie przeróżnych spraw w ciągu dnia, czy brak konieczności proszenia o dzień urlopu, gdy planuję jakiś weekendowy wyjazd.
W byciu przedsiębiorcą dobre jest również to, że w pewnym sensie nie ma czegoś takiego jak limit zarobków. Pracując więcej, prawdopodobnie zarobimy więcej. Pracując na etacie, bez względu na ilość poświęconego czasu i zaangażowania, w większości wypadków nie mamy szansy na większe miesięczne wynagrodzenia.
8. Wszyscy miewamy gorsze momenty. Niestety, blogerzy i vlogerzy szczególnie mocno narażeni są na złośliwe komentarze. Co robisz, kiedy spotykasz się z hejtem od ludzi i masz juz wszystkiego dość?
Z czasem człowiek uczy się, radzić sobie z tym jakoś. Blog i kanał, które prowadzę, z pewnością spotykają się ze znacznie mniejszym hejtem, niż ma to miejsce w przypadku blogerek modowych czy parentingowych. Świadomie nie podejmuję kontrowersyjnych tematów. Staram się przede wszystkim dzielić swoją wiedzą, dzielić tym, co mnie interesuje i inspirować swoich czytelników oraz widzów. Jeśli ktoś pisze mi, że jestem „taka czy owaka” i wcale “nie taka fajna”, jak mi się wydaje, pisze jadowite komentarze, „wbija szpile”, czepia się, czy zagląda do mojego portfela – doskonale wiem, że to ze sobą ma problem, a nie ze mną.
Nie ukrywam, ja też zazdrościłam kiedyś innym internetowym twórcom i niesprawiedliwie ich oceniałam. Tylko to ze sobą samą miałam wtedy największy problem i ze sobą byłam nieszczęśliwa – szerzej pisałam o tym na swoim blogu w bardzo popularnym wpisie „Dzień, w którym zostałam hejterką”.
9. W jaki sposób „ładujesz swoje akumulatory”?
Jak już wcześniej wspomniałam, zwykle robię to w samotności. Dbam o to, by w tej szalonej, codziennej bieganinie regularnie znajdować czas na długie kąpiele w wannie pełnej piany, czytanie książek, podcasty, rozwój osobisty, uzupełnianie swojego albumu z Project Life (moje największe tegoroczne hobby) i aktywność fizyczną. To pozwala mi do reszty nie zwariować.
10. Skąd czerpiesz inspiracje w działalności blogowej i zawodowej?
Publikowane przeze mnie treści są w dużej mierze odzwierciedleniem tego, co w danym momencie dzieje się zarówno w moim prywatnym, jak i zawodowym życiu. Inspiracje pojawiają się więc w sposób automatyczny. Obecnie jestem na etapie planowania swojego ślubu, czy projektowania mieszkania – ta tematyka będzie więc w najbliższych miesiącach dominować na blogu. Gdy znajduję sobie jakieś nowe hobby, czy też jakiś temat zaczyna mnie szczególnie interesować, to wpisy na ten temat w naturalny sposób pojawiają się na blogu.
11. Ciekawi mi mnie, jaki jest Twój ulubiony trend w projektowaniu wnętrz?
Nie będę zbyt oryginalna, ale na ten moment jest to niezwykle popularny minimalizm. Uwielbiam biel, prostotę, światło i wolną przestrzeń. Uwielbiam proste, nowoczesne formy i graficzne wzory. Zagracone otoczenie totalnie mnie przytłacza. Tę prostotę lubię jednak przełamać kolorem i czymś z pozoru zupełnie nie pasującym do wcześniej wymienionych, na przykład łącząc coś starego z nowym.
12. Czy jest jakaś umiejętność, którą chciałabyś nabyć?
Jest wiele rzeczy, których chciałabym się w najbliższym czasie nauczyć i z pewnością tak właśnie będzie 🙂 Chciałabym nauczyć się bardziej profesjonalnego montażu filmów, przełamać się do płynnego porozumiewania się w mowie po angielsku i doskonalić w kwestii wystąpień publicznych.
Powiązane: Język sukcesu – dla KOBIET. Od skutecznej komunikacji do przywództwa.
13. Jaką JEDNĄ najistotniejszą radę, dałabyś naszym czytelniczkom, marzącym o zawodzie architekta tudzież projektantki wnętrz?
Radzę im DZIAŁAĆ od absolutnie samego początku – nie czekać, aż ukończą studia. Chodzi mi to, aby uczyły się na własną rękę jak najwięcej, opanowywały kolejne programy, szukały staży, czy praktyk i brały udział w konkursach. Nie ma na co czekać. Tylko dzięki temu, kończąc studia, zbudują portfolio, którym będą mogły się pochwalić na tym niezwykle trudnym i mocno „zatłoczonym” rynku.
14. Całkowicie to popieram. Zdradzisz nam swoje plany na najbliższą przyszłość? Czy będziesz rozwijać nowe projekty?
Planów mam mnóstwo – oprócz rozwijania sklepu, bloga i innych platform, na których można mnie znaleźć – chcę połączyć to wszystko bardziej z wnętrzami. Mam nadzieję, że już w ciągu kilku następnych miesięcy uda mi się pochwalić swoim kolejnym projektem. Będę wdzięczna za trzymanie kciuków!
W takim razie trzymam mocno kciuki i serdecznie dziękuję za bardzo ciekawą rozmowę!
Śledź