Artystka również może zostać przedsiębiorcą i rozwijać własny biznes – wywiad z Magdaleną Tekieli, Paper Love

[ 4- 6 min czytania]
O jej projektach rozpisują się znane pisma branżowe i designerskie blogi. Pomimo młodego wieku na swoim koncie ma już m.in. niesamowity Sekret Desk, który niedługo stanie się częścią stałej ekspozycji Muzeum Narodowego w Krakowie! Oto ona, krakowska projektantka, określana ambasadorką naszego kraju w obszarze wzornictwa, właścicielka studia projektowego i własnej marki Paper Love – Magdalenia Tekieli. Serdecznie zapraszamy.
Czy już w dzieciństwie miałaś artystyczne zacięcie?
Zdecydowanie tak. Od małego dziecka bardzo interesowałam się wszystkim, co teraz mogę nazwać “działalnością artystyczną”. Już w szkole podstawowej miałam swoje pierwsze wystawy. Rodzice widzieli we mnie potencjał, dzięki czemu w okresie wczesnoszkolnym uczęszczałam na prywatne lekcje rysunku i malarstwa. Takie zajęcia na pewno wpłynęły na kształtowanie mojej estetyki, wyczucia oraz stylistyki.
Powiązane: Jak wybrać lub zmienić ścieżkę kariery, w oparciu o swoje mocne strony
Nie bez znaczenia pozostaje fakt mojej konsekwencji w dalszej działalności artystycznej. W kolejnych latach, oprócz nauki w liceum ogólnokształcącym kontynuowałam naukę artystyczną, szlifowałam warsztat, uczęszczałam na ceramikę. Zawsze powtarzam, że już jako mała dziewczynka widziałam swoją przyszłość związaną ze sztuką. Dlatego też nie miałam problemu z wyborem kierunku studiów. Co prawda, na początku wydawało mi się, że będę studiować Architekturę Wnętrz, stało się jednak inaczej. Skończyłam Wzornictwo Przemysłowe.
Co szczególnie przyczyniło się do tego, że zostałaś projektantką mebli i grafiki użytkowej?
Wsparcie rodziny to niesamowity dar. Doświadczam tego na każdym etapie mojej działalności. Nie tylko teraz – szczególnie w młodszych latach było to istotne. Konsekwencja w dążeniu do celu istniała dzięki pomocy moich Rodziców. To oni dali mi możliwość uczestnictwa w kursach, wspierali moje zainteresowania, co naturalnie, wiązało się z finansami.
Przed studiami uczęszczałam do Liceum Ogólnokształcącego Zakonu Pijarów w Krakowie. Jest to liceum, które oferuje różne fakultety związane z zainteresowaniami uczniów. Wśród nich znalazły się zajęcia z ceramiki, które prowadziła prof. ASP, Pani Marika Benke-Gajda. Uśmiecham się, ponieważ miałam straszną frajdę, uczestnicząc w tych zajęciach. Do dziś bardzo dobrze je wspominam.
To właśnie Pani Profesor dała mi jasny sygnał, abym wybrała Formy Przemysłowe, a nie Architekturę Wnętrz. Można powiedzieć, że był to kluczowy moment na mojej drodze zawodowej.
Skąd w tym wszystkim pomysł na markę Paper Love, produkującą piękne notesy i szkicowniki? Czy mogłabyś nam trochę o tym opowiedzieć?
Obok mebli interesowała mnie grafika użytkowa, marka papiernicza zawsze była w mojej głowie. Paper Love to połączenie produktu i grafiki oraz dziedzin, którymi się zajmuję. Zarówno projektowanie mebli, jak i grafiki użytkowej jest dla mnie niezwykle ważne, dlatego każdy produkt sygnowany jest moim nazwiskiem. Pierwsza kolekcja powstała pięć lat temu. W między czasie pojawiły się pierwsze zamówienia dla większych instytucji kultury. Obecnie marka Paper Love cały czas się rozwija. Produkty można już kupić nie tylko w Polsce, ale też w większych miastach w Europie i w USA. Co sezon wprowadzam nowe wzory i produkty. Poza notesami są wśród nich kalendarze i plannery, mosiężne linijki, papiery pakowe.
Powiązane: 12 najpiękniejszych planerów dla super- zorganizowanych
Powstał też Deskplanner czyli planner na biurko. W produkcji używam tylko naturalnych i ekologicznych materiałów. Bardzo skrupulatnie dobieram papier. Dbam o detale i z chęcią wykorzystuję w produkcji starsze metody introligatorskie. Część prac wykonywana jest ręcznie, więc śmiało można nazwać to rzemiosłem.
W jaki sposób znajdujesz pomysły na nowe projekty? Gdzie szukasz inspiracji?
Paradoksalnie, kiedy nie pracuję i jestem na wakacjach, pracuje moja wyobraźnia.
Twoja praca ma charakter mocno artystyczny. Jednocześnie prowadzisz firmę, a jak wiadomo, własna działalność gospodarcza wymaga twardego stąpania po ziemi. W jaki sposób godzisz ze sobą te dwa aspekty?
Myślę, że nie mam problemu z połączeniem tych dwóch aspektów. Powiem więcej – to pomaga! Zawsze wydawało mi się, że nie jestem typową dziewczyną, która skończyła ASP (jakkolwiek to zabrzmi ;)). Zawsze twardo stąpałam po ziemi. Sądzę, że wynika to z charakteru i pewnie z wychowania. Zwykle robię kilka rzeczy jednocześnie, mam kilka pomysłów na minutę. Już na pierwszym roku studiów myślałam o założeniu własnej firmy. Na roku magisterskim starałam się o dotację unijną, którą dostałam zaraz po zakończeniu ASP. Pamiętam, że podczas szkoleń z projektu unijnego, w przerwie na lunch, jechałam przez pół miasta na korektę pracy magisterskiej, aby po 20 minutach wrócić na szkolenie. Był to zwariowany czas. Choć z perspektywy czasu myślę, że teraz mój dzień wygląda podobnie.
Nawiązując do tego, na pewno wszystkich ciekawi, jak wygląda Twój typowy dzień…
Nie ma u mnie rutyny i bardzo sobie to chwalę. Ok. godziny 9:00 zaczynam pracę. Reszta mojego czasu zależy od celów, jakie wyznaczyłam sobie poprzedniego dnia. Dzielę je na projektowanie, nadzory produkcyjne, spotkania z klientami, logistykę, wysyłki, sprawy biurowe… itp. W tygodniu mam niewiele czasu dla siebie. A jeżeli coś się znajdzie, zawsze szukam sobie zajęcia. Jak nie pracuję, czuję się dziwnie i zawsze mam wyrzuty sumienia. Pracę kończę w zależności od sytuacji. Często pracuję do późna. Po pracy czytam, ćwiczę lub po prostu odpoczywam w domu, słuchając jazzu. W weekendy nie pracuję. Weekend jest dla mnie święty. To są jedyne dwa dni w tygodniu, które przeznaczam całkowicie na relaks, kulturę i spotkania ze znajomymi. Ach…. Uwielbiam teatr. Na to zawsze znajdę czas.
Czy któreś ze zdarzeń lub momentów w Twoim życiu szczególnie wpłynęło na Twoją karierę?
Ciężko określić jeden, konkretny moment. Myślę, że na to składa się bardzo wiele chwil i wydarzeń. Zarówno sukcesy, jak i porażki dają mi motywację. Wydaje mi się, że konsekwencja jest bodźcem, który cały czas popycha mnie do przodu. Staram się nie stać w miejscu. Czasem jest to trudne.
Co jest dla Ciebie największym wyróżnieniem?
Kiedy dzwoni telefon z propozycją na umieszczenie Twojego projektu mebla w Muzeum Narodowym w Krakowie. Całkiem niedawno podpisałam umowę z Muzeum Narodowe w Krakowie, dzięki której mój mebel – Secret desk (2012) – stanie się częścią stałej ekspozycji Muzeum Narodowego w Krakowie. Jest to spełnienie moich marzeń zawodowych. Zdecydowałam się przekazać muzeum mój prototypowy mebel pracy magisterskiej, wraz z publikacją książkową na stałą ekspozycję Wzornictwa, które wkrótce powstanie w budynku Cracovia.
Wspaniale! Serdecznie gratuluję. Powiedz, co Cię motywuje, kiedy masz gorszy dzień, kiedy masz już wszystkiego dość?
Dążenie do nowych celów. Ciągle sobie je wyznaczam. Każdego dnia w moim osobistym notesie Paper Love zapisuję sobie cele do zrealizowania na każdy dzień. Robię to od zawsze i w moim wypadku bardzo się to sprawdza. Jak mam ich za dużo i nie są skreślone, to od razu wiem, co mam robić :).
Powiązane: Jak rozpocząć biznes oparty na pasji, bez rzucania pracy
Gdybyś mogła posiąść jakąś super-moc, to co by to było?
Chciałabym móc być w kilku miejscach w jednym momencie.
Bez czego nie możesz obejść się w ciągu dnia?
Bez kawy. Uwielbiam ten moment w ciągu dnia. Wówczas mam 15 minut dla siebie lub na rozmowę z mamą. Taka krótka przerwa od pracy.
Najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek otrzymałaś?
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Dużo radości sprawiają mi świeże kwiaty. Uwielbiam je dostawać. Niektórzy wiedzą, jakie.. 😉 Zawsze poprawia mi to humor. Sama mam nawet taki zwyczaj – 2 razy w tygodniu kupuję cięte kwiaty do swojego domu.
Najlepszy prezent, jaki Ty komuś podarowałaś ?
Niech to zostanie tajemnicą :).
Zdradzisz nam, w jakim kierunku podążasz? Jakie są Twoje cele na przyszłość?
Ciągle rozwijam swoją działalność. Prowadząc firmę, nie można stać w miejscu. Mam dużo pomysłów, które chcę zrealizować. Zdradzę, że w najbliższym czasie powstanie mój sklep internetowy. Moja działalność dotychczas opierała się głównie na sprzedaży hurtowej, jednak od pewnego momentu coraz częściej pojawiają się też indywidualni klienci. To chyba najwyższy czas :).
Świetna decyzja. Co doradziłabyś naszym Czytelniczkom i początkującym projektantom, którzy dopiero zaczynają rozglądać się za swoją niszą, stylem i dopiero planują swoją karierę?
Doradzam konsekwencję w obranych celach i 100% poświęcenie.
Bardzo dziękuję za rozmowę. Trzymam kciuki za realizację wszystkich planów! 🙂
Śledź