„Niezależność daje komfort psychiczny i pozwala stawiać innym granice. Powinnyśmy do tego dążyć” – wywiad z Martą Szyszko, Kobieta w e-biznesie

[ 4- 6 min czytania]
Zaczynała od pisania tekstów SEO. Dziś łączy pasję z pracą, prowadząc własne, poczytne blogi. Moim gościem jest Marta Szyszko, autorka Kobieta w e-biznesie. Zapraszam na inspirującą, pełną wartościowych wskazówek, rozmowę. Będzie o blogowaniu, SEO, zarabianiu w sieci, miejscu kobiet w e-biznesie. Będzie również o kobieciej niezależności i godzeniu roli matki z rolą przedsiębiorcy.
Czy miejsce kobiet w e-biznesie jest szczególne?
Myślę, że tak. Z prostego powodu – my rodzimy dzieci, od naszego zaangażowania w wychowanie, budowania więzi, zależy poczucie własnej wartości dziecka. E-biznes pozwala pracować z dowolnego miejsca, dla jednych ta wolność to biuro pod palmami, a dla innych praca podczas drzemki niemowlęcia w zaciszu domu. E-biznes stwarza kobietom możliwość rozwoju zawodowego, bez poczucia, że odbywa się to kosztem rodziny.
Co sprawiło, że postanowiłaś pisać bloga o takim profilu właśnie dla kobiet?
Mój pierwszy blog – ‘niedoskonała mama’ – był prawdziwym testem, który dał mi jako taką wiedzę na temat wyglądu szablonu, który podoba się reklamodawcom, instalowania wtyczek, które pozwolą nie tylko wydłużyć czas użytkownika na stronie, ale też zadbać o pozycjonowanie. Kobieta w e-biznesie była buntem przeciwko zamykaniu się w jednej roli, stanowiła odpoczynek od tematów rodzicielskich i pozwoliła mi podzielić się wiedzą, zdobywaną w agencji marketingu internetowego, z którą współpracuję zdalnie, równocześnie rozwijając blogi. Nie chciałam zatrzymywać tej wiedzy dla siebie, chciałam pokazywać kobietom – mi się udało, tobie też może, nie frustruj się, spróbuj zarabiania w sieci.
Jakie były początki? Czy ciężko było rozkręcić stronę?
Kobieta w e-biznesie to mój najmłodszy, ale najbardziej dochodowy blog. Po wcześniejszych doświadczeniach z blogiem parentingowym mogłam od razu wcielić swoje pomysły w życie, unikając wcześniejszych błędów, a jednocześnie rozwijając również tamten projekt. Pierwsze zyski przyszły po 6 miesiącach z agencji White Press (publikowałam teksty content marketingowe z aktywnymi linkami do stron klientów). Wydaje mi się, że to dobry wynik, za drugim razem było mi łatwiej niż za pierwszym.
Czym dziś jest dla Ciebie blogowanie – hobby czy pracą?
I jednym, i drugim.
Powiązane: Dlaczego nie powinnaś rzucać etatu, chcąc rozwijać swój pasjobiznes?
Świetne połączenie! Czy poza tworzeniem bloga, realizujesz też inne projekty zawodowe? Który z nich stanowi Twoją główną działalność?
Zaczynałam od pisania tekstów SEO. Potem przyjmowałam zlecenia na poważniejsze teksty, w tej chwili piszę teksty na strony klientów, artykuły na portale i blogi, a więc ważną częścią mojego biznesu jest copywriting. Kiedyś na nim opierałam swoje zyski, dziś to blogi zasilają moje firmowe konto, a teksty dla klientów je uzupełniają.
W blogowaniu dużą uwagę przykładasz do zagadnień SEO i pozycjonowania. Dlaczego właściwie jest to takie ważne?
Dzięki pozycjonowaniu i dbaniu o SEO, mamy na blogu ruch z wyszukiwarek, najprościej mówiąc pojawiamy się na pierwszych stronach Google. Są blogerzy, którzy powiedzą, że ruch z Google nic nie znaczy, bo influencer to osoba, która kieruje użytkowników z social mediów. Po tym, jak ostatnio spadły zasięgi na Facebooku, cieszę się, że od początku budowałam pozycję w Google. Bez statystyk, bez wysokiej pozycji w wyszukiwarce nasze artykuły (i artykuły naszych klientów) będą niewidoczne. Nasz marketing nie będzie skuteczny. Nie należę do influencerów, nie mam tak wysokich stawek jak niektórzy blogerzy, ale przynajmniej nie muszę się martwić zmianami na Facebooku czy Instagramie, bo dla moich klientów ważny jest ruch, drugorzędne znaczenie ma to, skąd on się pojawia.
Co poradziłabyś osobie, której blog dobrze się rozwija, przyciąga kolejnych czytelników jednak folder w skrzynce odbiorczej z tytułem „współpraca” świeci pustkami. Jak przyciągnąć reklamodawców, zleceniodawców, potencjalnych klientów?
Musiałabym zobaczyć ten blog i pewnie bym coś podpowiedziała. Być może tematyka nie wskazuje bezpośrednio, kto jest grupą docelową. Współczesny marketing kierowany jest precyzyjnie do konkretnych klientów. Dlatego odradzam zbyt ogólną tematykę bloga. Wyróżnikiem może być płeć lub branża. Być może piszesz za rzadko – jeśli chcesz publikować teksty content marketingowe dla klientów, pilnuj, by zwłaszcza na początku, pojawiały się minimum 2 neutralne wpisy tygodniowo. Pomaga też odpowiedni layout – niech wygląda profesjonalnie niczym portal, a nie osobisty pamiętnik. A poza tym, nie czekaj, aż ktoś cię znajdzie, zrób pierwszy krok. Załóż konto w agencji content marketingu, testuj różne warianty cenowe, prześlij swoją ofertę firmie, którą chciałabyś zareklamować, bo twoim zdaniem jej produkt idealnie wpasowuje się w tematykę twojego bloga.
A może chciałabyś polecić inne, sprawdzone przez siebie, sposoby zarabiania w sieci?
Dużą popularnością cieszy się prowadzenie profili w social mediach. Niezbędne przy tym jest tworzenie grafik w bezpłatnych programach graficznych, takich jak Canva. Jeśli masz już jakąś wiedzę w swojej branży, zaproponuj czytelnikom produkt, np. e-booka.
Powiązane: Wywiad z Urszulą Phelep, Kreatywny Marketing
Czy kobieta powinna być niezależna? Czym jest dla Ciebie „niezależność”?
Niezależność to możliwość opłacenia swoich rachunków, bycie w związku ze świadomością, że poradzę sobie także w pojedynkę, ale tego nie chcę, bo jest mi dobrze, jestem należycie traktowana, mam wspólne tematy z partnerem, bo nie możemy się siebie doczekać. Jeśli coś zmieni się na gorsze, to będzie można zatroszczyć się o siebie. Bez własnych pieniędzy, zależąc od innych, żyjemy w dużym niepokoju (jak sobie poradzę, gdy z przyczyn ode mnie niezależnych zostanę sama?), chyba nie wychodzimy tak naprawdę z roli dziecka. Uważam, że niezależność daje komfort psychiczny i pozwala stawiać innym granice. Powinnyśmy do tego dążyć.
Poza blogowaniem jesteś też mamą na pełny etat. W jaki sposób godzisz ze sobą wszystkie obowiązki z tym związane?
W zasadzie już nie na pełen etat, bo odciążyła mnie szkoła i przedszkole. Dziś jest to o wiele mniej skomplikowane, niż kilka lat temu, gdy zaczynałam. Dzieci są w placówkach do 15.00, mam więc czas, by spokojnie zająć się sprawami firmowymi. Często czytam, gdy one bawią się na placu zabaw. Mogę liczyć na męża, który zaprowadza syna do przedszkola, ja jadę z córką do szkoły, potem odbieram dzieci, ale gdy on wraca z pracy, szykuję im kolację i one się do niego garną. Początki były trudne – nie opłacało mi się zatrudniać opiekunki, dorabiałam wyrywając dogodne momenty w ciągu dnia (gdy dzieci bawiły się ze sobą lub w trakcie ich drzemek). Paradoksalnie zajmowanie się tylko dziećmi bardziej mnie męczyło, niż godzenie macierzyństwa z pracą. Praca dała mi oddech, przestrzeń na rozwój, zajęła mi głowę.
Wszyscy miewamy czasem gorsze dni. Jak sobie radzisz, kiedy nie masz już siły i chęci do działania? W jaki sposób ładujesz akumulatory?
Robię niezbędne minimum i urządzam maraton odmóżdżających seriali. Wyłączam się od spraw firmowych, przez jakiś czas zachowuję się, jakby moja firma nie istniała. Takie momenty zdarzały mi się często, gdy pracowałam za niskie stawki nad tekstami, których tematyka mi nie odpowiadała, a po prostu potrzebowałam pieniędzy. Teraz coraz więcej czynności bardzo mnie motywuje. Jeśli zapominam o odpoczynku, spada kreatywność, więc najlepszym lekarstwem jest relaks na łonie przyrody, np. przejażdżka rowerowa. Ładują mnie też podróże.
Powiązane: Wywiad z Emilią Bartosiewicz, prezes Lady Business Club
Nawiązując do kreatywności, kto lub co szczególnie zainspirowało Cię w ostatnim czasie?
Michał Pasterski swoim memem.
W jakim kierunku podążasz? Jakie są Twoje cele i plany na dalszy rozwój działalności?
Dążę do tego, by żyć tylko z blogów, chciałabym całkowicie im się oddać, ale po kolei. Rozkręcenie dochodowych blogów, zajmuje lata.
Serdecznie Ci tego życzę i trzymam mocno kciuki! Dziękuję za świetną rozmowę! 🙂
Śledź